pprezenty
Szał przedświątecznych zakupów - jak nie dać się wydoić?
18 grudnia 2021
Myślenie wśród Polaków zmienia się z roku na rok. Niegdyś przygotowywaliśmy się do świąt jak najlepiej, gotowaliśmy potrawy na kilka dni przed uroczystością i wydawaliśmy mnóstwo pieniędzy na prezenty i rzeczy potrzebne. Dziś również przygotowujemy się do świąt i nadal wydajemy pieniądze, ale zdecydowanie za dużo i na rzeczy, które dyktuje nam telewizja. Jak zatem podchodzić do zakupów, aby nie wpaść w szał i nie wydać wszystkich oszczędności? O tym napisaliśmy poniżej.
Psychologia zakupów
Większość z nas odkłada pieniądze na święta. Zazwyczaj mamy ustalony limit wydatków, lecz za każdym razem zabieramy ze sobą na zakupy więcej gotówki, niż planujemy wydać. Z psychologicznego punktu widzenia i tak wydamy pewnie całość, bo znajdziemy w sklepach rzeczy, które z okazji świąt okażą się najlepszym upominkiem lub gadżetem. Z obserwacji środowiska wynika, że średnio na sylwestrowe fajerwerki wydajemy od 150 do 250 złotych pomimo, że ustalamy początkowy limit w zakresie około stu złotych. Szał zakupów to psychologiczna pułapka, która uaktywnia się, np: gdzie osoba obok nas kupuje prezent kilkakrotnie droższy od nas. Robimy to samo chcąc zachować dobre wrażenie.
Jak nie dać się wydoić?
Najprostszym rozwiązaniem będzie ustalenie sobie górnego limitu wydatków. Jeśli planujemy wydać 300 złotych, to weźmy ze sobą 350 złotych. W ten sposób nawet, jeśli wydamy więcej, to będzie to jedynie 20% nadwyżki, a nie 100 lub 200 procent.
Świadomość Polaków powoli się zmienia. Choć lubimy święta, to nie przeżywamy ich równie mocno, co w dawnych latach. Zarabiamy więcej, wydajemy sporo, ale często szał zakupów doprowadza nas do kaca, którego później żałujemy. Jedyną metodą to albo ustalenie górnego limitu, albo niezapomniane święta w formie zagranicznych wakacji!
Komentarze