Polacy uwielbiają kupować przez internet
29 grudnia 2021Zakupy dokonywane drogą online są wygodne i pozwalają oszczędzić sporo czasu, a także pieniędzy. Dają możliwość porównania szeregu produktów od różnych sklepów i marek, co pozwala...
Prezydent Kędzierzyna-Kożla, Tomasz Wantuła zapowiada rewolucję na lokalnym rynku mieszkań. Ma to otworzyć nowe perspektywy przed najuboższymi mieszkańcami.
Lista osób, które oczekiwały na przydział mieszkania komunalnego w Kędzierzynie-Koźlu sięgał niemal tysiąca. Zakładając, że w mieście oddawano do użytku jeden blok (czyli ok. 50 mieszkań) każdego roku, ostatnia rodzina z listy musiałaby czekać na własne „M” przynajmniej 20 lat. Władze miasta zdają sobie sprawę, że dwie dekady to zdecydowanie za długo dla ludzi, którzy żyją w fatalnych warunkach: walących się kamienicach lub zdecydowanie za małych dla wielodzietnej rodziny mieszkaniach. Postanowili zaradzić cos w tej sytuacji.
Prezydent Tomasz Wantuła przedstawił projekt skierowany do osób, które mimo iż mają zatrudnienie nie są w stanie podołać restrykcyjnym wymaganiom stawianym przez banki udzielające kredytów hipotecznych. Chce wybudować blok z 30 mieszkaniami, do którego częściowo dołożyliby się przyszli lokatorzy. Pozostałą część kwoty spłacaliby w ratach w ramach comiesięcznej opłaty czynszowej. Gmina ma występować w roli dewelopera, a jednocześnie banku. Z drobną, a jednocześnie diametralną, różnicą: raty oddawane przez lokatorów nie są w żaden sposób oprocentowane. Gmina nie zarabia na swoich mieszkańcach, pragnie jedynie umożliwić im szybkie wprowadzenie się do wymarzonego mieszkania bez konieczności zadłużania się w bankach na horrendalnie wysokie sumy. W momencie kiedy dana osoba lub rodzina spłaci całkowita kwotę będącą równowartością jej mieszkania, stanie się ono jej własnością. Skąd wziąć na to fundusze? Kędzierzyn-Koźle planuje wykorzystać tzw. wolne środki, czyli pieniądze, które nie zostały wykorzystane przez gminę w poprzednim roku i znajdują się w budżecie. Nieoficjalnie mówi się, że wytypowano już cztery potencjalne działki, na których mogłyby stanąć pierwsze tego typu nieruchomości.
Tego typu inwestycja to novum, z tego powodu należy dokładnie rozpatrzeć każdy aspekt prawny tak, by budowa i późniejsze umowy z lokatorami były całkowicie legalne i zgodne z obowiązującym ustawodawstwem. Ważne, by wyraźnie ustalić rolę gminy tak, by nie była postrzegana jako podmiot komercyjny czerpiący z inwestycji jakiekolwiek zyski. Taka rewolucja mieszkaniowa jest wysoko oceniana i chwalona przez włodarzy innych miast i gmin. Być może w niedługim czasie również podejmą oni stosowne działania mające na celu wprowadzenie tego typu rozwiązań we własnej społeczności. Sami mieszkańcy również nie kryją zadowolenia z nowych planów miasta. Oczywiście, mieszkania w leasing to nie darowizna – w przypadku nieregulowania opłat w czasie mieszkańcom będzie grozić nawet eksmisja z mieszkań.
Komentarze